Kwestia, którą chciałbym poruszyć jest dosyć prosta, aczkolwiek rzadko kiedy jest szerzej opisywana. Chodzi o taktykę nazywaną „grą na chybił-trafił”, z której korzysta się przede wszystkim w zakładach takich jak Totolotek. Polega ona na przypadkowym obstawianiu numerów, które mają zostać wylosowane.

Skąd w ogóle powstał pomysł na to by taką strategię/taktykę wprowadzić. Cóż, loteria, czy też losowanie ma to do siebie, iż jej wynik zawsze (o ile nie został sfałszowany) jest przypadkowy. Tak naprawdę, więc nie powinien istnieć żaden system, który gwarantuje czy choćby zwiększa szansę wygranej. Nie mówimy tutaj oczywiście o wykupowaniu masowych ilości kuponów, bo trudno nazwać to jakimkolwiek systemem, raczej prymitywną formą inwestycji. Jedynym pomocnym schematem przy grze na loterii może się okazać rachunek prawdopodobieństwa, ale jedyne co pomoże nam obliczyć to prawdopodobieństwo tego jakie mamy szansę na wygraną, nie wskaże nam konkretnego wyniku, czy nawet pojedynczego numeru, który z pewnością w danym losowaniu zostanie wylosowany.
Co więc daje nam metoda „na chybił-trafił”? Skoro wyniki loterii czy losowania są losowe, trudno jest samemu wybrać losowe liczby, które mogłyby rzekomo zostać wylosowane. Dlatego też powstał tego rodzaju system, zapewnia on bowiem zakreślenie naprawdę losowych liczb. Oczywiście nadal nie ma to większego sensu, bo i tak potrzebna nam olbrzymia dawka szczęścia by uzyskać wygraną. Ale warto zwrócić uwagę na fakt, iż gdyby przyjrzeć się statystykom wygranych, okaże się, iż olbrzymia większość osób korzystała z metody „na chybił-trafił”. Ludzie, którzy przez lata obstawiają te same liczby trafiają niezwykle rzadko, trudno jest wyjaśnić dlaczego tak się dzieje, więc może po prostu warto uznać to za fakt.
Jak natomiast ma się to do zakładów bukmacherskich? Cóż, sprawa jest niezwykle prosta. W końcu obstawianie wyników to też w pewnym sensie loteria, z większym czy mniejszym ryzykiem, ale jednak loteria. Czasem bowiem, nawet najwięksi faworyci zawodzą w najbardziej newralgicznych sytuacjach, a ludzie, którzy na nich postawili tracą swoje oszczędności. Czemu więc nie skorzystać z taktyki polegającej na losowości wyników. Skoro to loteria nasze szanse teoretycznie mogą być wówczas większe (wniosek ten wynika ze statystyk, o których wspomniałem wcześniej). Pytanie jednak czy owy system sprawdzi się w przypadku każdego ze zdarzeń, które będziemy obstawiać, albowiem w przypadku zakładów bukmacherskich mamy do czynienia z nieco innymi zasadami gry niż w przypadku loterii.
W loterii prawdopodobieństwo wylosowania każdej z liczb jest takie samo (jest duże). Natomiast w przypadku zakładów bukmacherskich sprawa ma się inaczej. Istnieją bowiem statystki i pomoce, które pomogą nam stwierdzić jakie jest prawdopodobieństwo konkretnego wyniku i zwycięstwa danego zawodnika czy też drużyny. Dlatego też wyniki poszczególnych zdarzeń są łatwiejsze czy też trudniejsze do przewidzenia. Jak więc może wyglądać przykładowe zastosowanie systemu „na chybił-trafił” w zakładach bukmacherskich?
Sprawa jest prosta, jeśli chcemy by na nasz kupon składało się kilkanaście zdarzeń (wówczas wygrana jest większa, jeśli gramy systemem akumulacyjnym) a nie mamy dostępu do zdarzeń, których prawdopodobieństwo obstawianego przez nas wyniku jest duże warto skorzystać z tegoż systemu. Kiedy nie jesteśmy pewni danego wyniku możemy oczywiście skorzystać z opcji „1x” czy też „2x”, który zabezpiecza nas w przypadku gdy dana drużyna nie wygra, a zremisuje. Jednak to nie zmienia niczego, gdyż opcja ta jest zawsze mniej wartościowa w stosunku do wygranej czy też przegranej (kurs jest po prostu niższy). Może warto więc zastanowić się nad losowaniem konkretnej opcji (na przykład spośród „1”, „x”, „2” lub wszystkich dostępnych).
Innym przykładem może być sytuacja w której przeczuwamy, iż w danym meczu nie padnie remis (takie sytuacje zdarzają się stosunkowo często, na przykład w sytuacji, kiedy dana drużyna musi strzelić bramkę by liczyć się w rozgrywkach, bądź gdy obie drużyny walczą o przetrwanie lub awans), ale nie jesteśmy w stanie stwierdzić, która z drużyn wygra (może to być także sytuacja w której kursy na wygrane obu drużyn czy zawodników są zbliżone). Wówczas możemy po prostu „wylosować” wynik. Prawdopodobieństwo jest przecież zbliżone do „50:50”, więc tak naprawdę jeśli chcemy dany wynik obstawić, nie mamy ciekawszej alternatywy. Chyba, że wyliczanka, ale to i tak nic innego jak system „na chybił-trafił”.
Sytuacje, w których korzystamy z tegoż systemu zdarzają się niezmiernie rzadko, albowiem zakłady bukmacherskie zaliczane są do dziedziny, która losowość z jednej strony akceptuje a z drugiej jej zaprzecza. Jej losowość ma wynikać z faktu, iż nigdy nie mamy 100% pewności co do wyniku, ale prawda jest taka, iż gdyby porównać ją do ruletki czy innych gier hazardowych, pierwiastek losowości jest naprawdę znikomy. Oczywiście wszystko zależy od grających i selekcji konkretnych zdarzeń, albowiem powszechnie wiadomo, iż istnieją tak zwane „zdarzenia pewne”, których obstawienie jest w zasadzie formalnością. Choć nie należy zapominać, iż zdarzają się sytuacje w których to co „pewne” okazuje się „niepewne” i w efekcie przegrywamy kupon.